Zaloguj się lub zarejestruj.
Ruszyła akcja Bieszczady to nie zadupie |
Inicjatorzy społecznej kampanii postanowili powiedzieć stop komunikacyjnemu wykluczeniu Bieszczadów.
Dlaczego zdecydował się na tak dosadną jej nazwę? - Bo po wielu spektakularnych akcjach, po spotkaniu w Zagórzu sejmowej komisji infrastruktury jako mieszkańcy czujemy niedosyt - tłumaczy. - Problemy zostały zdefiniowane, ale niewiele się dzieje, by je rozwiązywać. Zadupie to synonim zacofania. A my nie chcemy, żeby nasza część regionu była zacofana. Tą dosadnością chcemy zwrócić uwagę. Zuba przekonuje, że wykluczenie komunikacyjne Bieszczadów postępuje. I wylicza przykłady: zawieszenie połączeń autobusowych z Bieszczadami przez PKS w Warszawie, Przemyślu i Rzeszowie, faktyczny paraliż komunikacji kolejowej (w Bieszczady z Rzeszowa dociera aktualnie jeden pociąg regionalny, kursujący tylko weekendy.
- To symptomy ostrzegawcze, świadczące, że coraz bardziej stajemy się komunikacyjnym „zadupiem”. A mówienie o rozwoju Bieszczadów bez skutecznego transportu jest psu na budę - mówi Zuba. Mieszkańcy Zagórza mówią, że potrzebna jest nie tylko dobra, ale i bezpieczna komunikacja w Bieszczady. Kilka lat temu, blokadą krajowej 84 biegnącej przez ich miejscowość, wywalczyli światła na skrzyżowaniu przy zjeździe w kierunku Komańczy. Ale odcinek wymaga kolejnych inwestycji. Brakuje chodników, często dochodzi do wypadków. W poniedziałek doszło do kolejnego: zderzyły się dwa samochody. W sezonie trasa w Bieszczady coraz bardziej się korkuje. - Na paradoks zakrawa fakt, że równolegle do tej drogi biegną tory linii 108, którymi nie kursują pociągi - mówi Zuba. Do akcji dołączają radni Zagórza. - Zdrowy rozsadek każe nam podejmować wszelkie działania, żeby zmienić sytuację, że Bieszczady stają się jednym z najbardziej zaniedbanych komunikacyjnie regionów w Polsce - mówi Zuba. - Nie chcemy forsować jednego rodzaju transportu. Chodzi nam o stworzenie kompleksowego systemu. Inicjatorzy akcji liczą na reakcję kompetentnych osób i instytucji. Chcą zaapelować o zorganizowanie Podkarpackiego Transportowego Okrągłego Stołu, który wypracuje konstruktywne i realne do zrealizowania postulaty. - To kampania w sprawie, a nie przeciwko - zaznacza Zuba. - Poprzez pospolite ruszenie chcemy dać sygnał, że coś trzeba zrobić, wywołać refleksję u decydentów. Ostatecznością może być pikieta na newralgicznych trasach na Podkarpaciu - w trakcie majowego weekendu. Źródło: Nowiny 24 , Starostwo Powiatowe Sanok
Wydawca portalu lesko.net.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
REKLAMA:
» Wyślij komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj.
» Brak komentarzy
Nie ma tu jeszcze komentarzy.
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|
Zapraszamy na nasz kanał < kliknij tutaj >