Partyzant wygrał kolejny mecz i jest jedyną drużyną bez porażki i bez straty gola. Sanovia nie wykorzystała okazji i popełniła prosty błąd Sanovia Lesko 0–2 Partyzant Mal-Bud Targowiska w obronie, co tak doświadczony zespól skrupulatnie wykorzystał. Sanovia Lesko 0-2 Partyzant Mal-Bud Targowiska.
Partyzant mógł objąć prowadzenie w 24 minucie, ale po strzale Kubala piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła w póle gry. Pierwszego gola goście Zdobyli w zamieszaniu podbramkowym i strzale w tzw. długi róg Zarzyki. Zanim snajper numer jeden sprzed dwóch lat w V lidze cieszył się z gola, otrzymał podanie od kolegi, który - według Sanovii pomógł sobie ręką. Protesty gospodarzy na nic się zdały. Sędziowie byli innego zdania. Podobnie jak w innej, budzącej kontrowersje, sytuacji w 44 minucie. Sanovia domagała się rzutu karnego, za faul na Marcinie Czenczku. Po przerwie, także wyrównanej, Biesiada miał szanse jako pierwszy w tym sezonie pokonać bramkarza Partyzanta, ale dwukrotnie ta sztuka mu się nie udała. Jego strzał z bliska najpierw obronił Michalak, a za drugim razem napastnik Sanovii nie trafił w bramkę. Goście drugiego gola zdobyli po błędzie stopera W. Koguta, który wybił piłkę. Prosto pod nogi P. Ginalskiego, który z kilkunastu metrów pokonał Barbarę.
Bramki: 0-1 Zarzyka (35), 0-2 P. Ginalski (75)
Sanovia: Barbara - Maciejewski, W. Kogut (77 Armata), Niedziocha, Tylka - Paszkowski (60 Bem), J. Zięba, B. Czenczek(46 Klaczak), Sowa – M. Czenczek, Biesiada (70 Górski).
Partyzant: Michalak - Sokół, Makoś, M. Ginalski, Gołda – Findysz, P.Ginalski, K. Gębarowski, Kubal- Zarzyka, W. Biały (59 M. Wilk).
Sędziowali: Rafał Komański oraz Bartłomiej Zyłka i Hubert Manko (grupa sanocka). Żółte kartki: B.Czenczek, Klaczak Biesiada- P. Ginalski, Makoś, M. Wilk. Zobacz foto: Informacja: Dziennik Polski fot. Kamila Mirosław Leszczyńscy
Skomentuj to na FORUM DYSKUSYJNYM » Wyślij komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się lub zarejestruj.
» Brak komentarzy
Nie ma tu jeszcze komentarzy.
|