Pracownik terenowy Nadleśnictwa Lesko to jeden z podejrzanych o skłusowanie wilka, niedaleko Baligrodu w Bieszczadach.

Do czasu wyjaśnienia tej sprawy został odsunięty od pracy w Służbie Leśnej. Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie nie podaje jego nazwiska, zaznacza przy tym, że dalsze kroki będą  uzależnione są od ustaleń śledztwa prowadzonego pod nadzorem prokuratury.

Przypomnijmy, w niedzielę rano, po zgłoszeniu telefonicznym, wysłano patrol do masywu leśnego w miejscowości Żernica. Policjanci zastali tam 4 osoby. Obok leżała tusza wilka oraz jego skóra. Trzech mężczyzn to myśliwi, którzy nocą z soboty na niedzielę polowali w bieszczadzkich lasach. Tłumaczyli, że natknęli się na martwego wilka, a chcąc sprawdzić, co spowodowało śmierć zwierzęcia, zdjęto z niego skórę. W samochodzie jednego z mężczyzn  znaleziono ślady krwi.
Policjanci zabezpieczyli tuszę i skórę wilka oraz dwie jednostki broni myśliwskiej. Badania powinny wykazać czy to z niej strzelano do zwierzęcia.

Wilk podlega w Polsce ścisłej ochronie, a za jego zabicie grozi nawet do 5 lat więzienia.

Źródło: http://www.radio.rzeszow.pl

REKLAMA: