Szczepienia dzieci wzbudzają ostatnio wiele kontrowersji. Rośnie liczba rodziców rezygnujących ze szczepień. Pewnie nie każdy rodzic pamięta, że zgodnie z polskim prawem - niepoddanie dziecka obowiązkowym szczepieniom może skończyć się wysoką karą finansową.

 

O nałożeniu kary decyduje powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna. Zanim inspektorzy sięgają po kary pieniężne, zwykle rodzic jest wzywany na rozmowę, w trakcie której inspektor próbuje przekonać go, by zaszczepił dziecko.
Jeśli nawet grzywna nie mobilizuje rodzica do zaszczepienia swojego dziecka, wtedy może zostać nałożony mandat karny do 1,5 tys. zł (sanepid występuje do wojewody o nałożenie grzywny administracyjnej, która zmusi rodzica do zastosowania się do przepisów).

A w ogóle skąd sanepid wie, że jacyś rodzice nie zaszczepili swoich dzieci? O tym fakcie informacje przekazuje przychodnia. To lekarze mają obowiązek ustalania kalendarza obowiązkowych szczepień i informowania rodziców o terminach. I właśnie w przychodni rodzice - oprócz terminów szczepień - mogą uzyskać wszelkie informacje na temat szczepionek.
Przychodnia może przypominać o zbliżającej się dacie szczepień podczas każdej wizyty rodzica, również telefoniczne czy listownie.
Gdy rodzic nie zgłosi się z dzieckiem w wyznaczonym terminie, to przychodnia tylko przypomina o kolejnej dacie. Jeżeli i to nie poskutkuje, medycy mają obowiązek powiadomienia powiatowego inspektora sanitarnego. Wówczas rozpoczyna się procedura administracyjna, której celem jest zmuszenie rodzica do zaszczepienia dziecka.

W Polsce - na obowiązkowe szczepienia - nadal zgłasza się około 95 procent rodziców. Z pozostałych 5 procent mniej więcej połowę stanowią ci rodzice, którzy świadomie chcą rezygnować ze szczepień, uważając, że zagrażają zdrowiu ich dzieci.

(md)

Źródło: Sanepid