Zaloguj się lub zarejestruj.
Historia Piotrka - siła marzeń |
Opowieść o Piotrku Radoniu jest jedną z tych, które uzmysławiają nam, marudzącym nad poranną kawą, że jest nam źle, bo..., jakimi wielkimi szczęściarzami jesteśmy. Ale historia Piotrka to również wielka nauka o harcie ducha.
Piotrek ma dziś 21 lat. Jest dorosłym, inteligentnym mężczyzną. Studiuje, bo bardzo chce się usamodzielnić i pomagać starzejącym się rodzicom. Zwykła historia? No niby tak, ale jest jeszcze jeden element tej opowieści - Piotrek urodził się bez rąk i nóg. A to sporo zmienia. - Mam 21 lat i jestem całkowicie uzależniony od pomocy innych. Rodzice muszą mnie karmić, poić, ubierać, nosić na rękach. Gdy miałem 12 lat, uświadomiłem sobie, że jestem chory i że nigdy nie będę taki jak inni. Ale bez rąk i nóg też można żyć, uczyć się, mieć marzenia i ambicje. Naprawdę - przekonuje Piotr Radoń. Dlatego nie zamknął się w domu, w Dąbrowie Tarnowskiej i nie zamknął dla świata, choć nawet wtedy trudno byłoby mu zarzucać, że roztkliwia się nad sobą. Kiedy się urodził, lekarze pytali rodziców, czy chcą zabrać dziecko do domu, czy zostawia go w szpitalu. Choć trudno im wtedy było sobie wyobrazić jak wielkie wyzwanie ich czeka, nie zastanawiali się nad możliwością pozostawienia syna. - To moje dziecko. Bez rąk i nóg, ale moje. Kto będzie je wychowywał, opiekował się nim? Piotr wyrósł na mądrego chłopca, który wszystkiego nauczył się sam. I, wbrew pozorom, to bardzo samodzielny człowiek. Kiedy skończył 18 lat i "wypadł" spod kurateli fundacji pomocy dzieciom, sam zaczął pisać listy do innych organizacji, sponsorów, apele do burmistrza. To on decyduje, kiedy np. musi pójść do urzędu. Biorę go na ręce i idziemy, ale rozmawia z urzędnikami sam - opowiada Czesław Radoń. Ale nawet najbardziej waleczni ludzie, pełni wiary w przyszłość i podążający za swoimi marzeniami, czasami potrzebują pomocy. Tak jest i z Piotrem Radoniem. Ze względu na niepełnosprawność, studia wymagają, aby mieszkał z nim w Warszawie także ojciec, który właściwie studiuje razem z nim - co rano zanosi go na uczelnię, pomaga w poruszaniu i opiekuje się. Piotrek na Facebooku
Wydawca portalu lesko.net.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
REKLAMA: Miejsce na twoją reklamę KONTAKT
» Wyślij komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj.
» Brak komentarzy
Nie ma tu jeszcze komentarzy.
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|
Zapraszamy na nasz kanał < kliknij tutaj >