Jak podał portal Gazeta.pl, w wyborach do PE tak naprawdę żadna partia nie jest wygrana. Ponad 76 proc. Polaków w ogóle nie głosowało lub oddało głos nieważny. Już nie chcemy wybierać - ciągle i ciągle - "mniejszego zła". A alternatywy nie widać nawet w dalekim horyzoncie...

 

Cieszą się politycy PO, bo wygrali o ułamek procenta? Radują prawicowcy spod znaku Korwina-Mikke - człowieka, który powinien znaleźć się w wielu miejscach, ale z pewnością nie wpływać na życie milionów Polaków? Mogą dziś się cieszyć...
Pierwsi za chwilę ruszą w kolejny wyborczy taniec - bo przecież jesienią kolejne wybory. A ci drudzy... Jestem pewien, że po pierwszych miesiącach "występów" na forum Parlamentu Europejskiego, gdy tłuste apanaże zaczną spływać na konta, szybko zapomną o likwidowaniu Unii, skąd szerokim strumieniem wciąż płyną przyjemnie szeleszczące banknoty.

A w Polsce? Ano wraca skromna rzeczywistość. Cieszycie się politycy? Można powiedzieć, że to płytka radość nad sypiącym się podium dla chwilowych zwycięzców, bo szarada trwa. Szkoda, że "zabawa w politykę", w jakiej - od lat - biorą udział te same osoby i ich zausznicy, odbywa się na koszt społeczeństwa, bo jakoś posłowie za nic nie chcą pozbawić się przywilejów, którymi obrośli, z największym - finansowaniem partii politycznych z budżetu.

Czyli..., Panie i Panowie - tak naprawdę to my, "owieczki" - dajemy się systematycznie golić i fundujemy "wybrańcom narodu" polityczne dolce vita.

Ale nie miejmy złudzeń... Odwracając się od polityki i rezygnując z uczestnictwa w wyborach oddajemy pole wszelkiej maści ekstremalnym grupom i ruchom quasi-politycznym. I - jak to już bywało w całkiem niedawnej historii polskiego Sejmu - po kolejnych wyborach obudzimy się w Polsce, gdzie parlamentarzystami zostaną osoby nie tylko niemające przygotowania merytorycznego, poczucia odpowiedzialności za cokolwiek, ale gotowe poświęcić naszą wolność dla "jedynie słusznej sprawy".

Obyśmy za tą wolnością nie musieli zatęsknić.

 

 

 

 

 

 

 

Skomentuj to na FORUM DYSKUSYJNYM