Zaloguj się lub zarejestruj.
Relacja SANOVIA 1923 LESKO 2-1 (1-0) Wisłoka Nowy Żmigród |
Tego dnia drużyna Sanovii Lesko podejmowała na stadionie przy alei Jana Pawła II wicelidera rozgrywek - Wisłokę Nowy Żmidród. Mecz na stadionie w Lesku rozpoczyna się z niemal dwudziestominutowym opóźnieniem. Pierwsze pięć minut spotkania to obustronne ataki, z których nic konkretnego nie wynikało. Kilka rzutów rożnych po których piłka umiejętnie wybijana była przez defensorów obu drużyn. Sygnał do ataku dał miejscowym Jacek Zięba. Po jego strzale z rzutu wolnego piłka minimalnie minęła słupek. W 10 minucie pada bramka dla drużyny Sanovii Lesko! Akcje prawą stroną zainicjował Klaczak. Wrzuconą przez niego piłkę wybijają obrońcy Wisłoki, niestety dla nich tuż pod nogi Biesiady, a ten z 16 metrów strzałem po ziemi pokonuje bramkarza gości!
Chwile po tej akcji do głosu dochodzi drużyna z Nowego Żmigrodu. Indywidualna akcja jednego z pomocników kończy się niecelnym strzałem. Od tego momentu obronę Sanovii opanował lekki chaos. Akcje gości z trudem powstrzymywali stoperzy gospodarzy. W 70 minucie dochodzi do niecodziennej sytuacji. Po faulu Czuchrego, jeden z zawodników pada na murawę i po chwili mdleje! Ambulans zjawił się w niespełna 5 minut, a cała sytuacja zabrała nie mniej niż 10 minut z meczu. Tuż po wznowieniu gry sędzia dyktuje rzut karny dla Wisłoki! W polu karnym, napastnika gości w nieprzepisowy sposób powstrzymuje Czuchry, a sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny bez problemu wykorzystuje kapitan Wisłoki i mamy remis! Po strzeleniu wyrównującej bramki zawodnicy z Nowego Żmigrodu nabrali "wiatru w żagle". Kilkakrotnie nękali swoimi akcjami bramkarza oraz defensywę Sanovii. Oddali kilka naprawdę groźnych strzałów na bramkę Warzochy, ale albo piłka minimalnie przelatywała obok słupka, albo Warzocha pewnie łapał futbolówkę. W 75 minucie dał znać o sobie super snajper Sanovii z poprzedniego sezonu - Sylwester Biesiada. Po jego indywidualnej akcji i strzale z 15 metrów piłka w niewiadomy sposób minęła bramkę gości. Gra w ostatnich minutach meczu nabrała szalonego tempa. Twarda walka cios za cios, wiele fauli jednych i drugich. W rezultacie szczęście uśmiechnęło się wreszcie do zawodników Sanovii! W ostatniej, 92 minucie meczu do prostopadłej piłki w polu karnym dopada Sylwester Biesiada, strzela obok bramkarza piłka trafia w słupek, ale jest tam gdzie być powinien Piotrek Czenczek, który kieruje piłkę do pustej już bramki! Wynik końcowy 2-1 dla Sanovii! Była to pierwsza wygrana piłkarzy z Leska na własnym stadionie w tej rundzie. Niewątpliwie w tym spotkaniu pokazali charakter i wole walki do ostatniej minuty. W przekroju całego spotkania byli drużyną zdecydowanie lepszą. Starania piłkarzy Sanovii dopiero w końcówce meczu zostały nagrodzone w formie trzech punktów...ale jak to mówią "lepiej późno, niż wcale". Po tej wygranej można z optymizmem patrzeć na dwie ostatnie kolejki tej rundy. W przyszłym meczu drużyna Sanovii podejmować będzie na wyjeździe Cosmos Nowotaniec. Serdecznie zapraszamy na to spotkanie wszystkich sympatyków Leskiej Sanovii!
Zobacz wszystkie zdjęcia z tego spotkania Po meczu udało nam się przeprowadzić krótki wywiad z obecnym trenerem Markiem Biegą Relacja: Dariusz Ochmański
» Wyślij komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj.
» Brak komentarzy
Nie ma tu jeszcze komentarzy.
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|
Zapraszamy na nasz kanał < kliknij tutaj >