Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj.
LKS SANOVIA Lesko 0-0 ISKRA Przysietnica |
Sanovia straciła cenne punkty w meczu niewykorzystanych szans. W I połowie gospodarze wypracowali pięć 100% okazji do strzelenia gola, z kolei Iskra dwie w ostatnich 10 minutach meczu. Na losy meczu wpłynęła kontrowersyjna decyzja sędziego o ukaraniu bramkarza gości tylko żółtą kartką za zagranie piłki ręką poza polem karnym.
W początkowych fragmentach meczu lekką przewagę osiągnęli, próbujący gry kombinacyjnej goście. Już w 3’ po rzucie rożnym zrobiło się gorąco pod bramką Sanovii. Chwilę później zawodnik Iskry próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy strzałem przewrotką z 16 m. W 13’ szybka akcja gości lewym skrzydłem została zakończona groźnym strzałem, który został sparowany przez Mariusza Ziembańskiego a dobitka z ok. 15m minęła nieznacznie bramkę. W 15’ po dośrodkowaniu z prawego skrzydła napastnik gości z ok. 8 m uderza piłkę głową obok bramki. W 16’ Sanovia przeprowadza pierwszą groźną akcję, którą Sylwester Biesiada kończy strzałem z 25m a bramkarz gości wybija piłkę na rzut różny. Impet gości wyraźnie słabnie a Sanovia przejmuje inicjatywę. W 20’ strzał Pawła Rajchla broni bramkarz. Już minutę później podanie Biesiady trafia do znajdującego się w polu karnym Macieja Gembusia, który dochodzi do pozycji sam na sam i trafia w wybiegającego goalkeepera. Z minuty na minutę rośnie przewaga Sanovii a dziurawa obrona gości przypomina ser szwajcarski. W 27’ prostopadłe podanie Jacka Zięby trafia do Biesiady, który mija obrońcę i będąc na wprost bramki fatalnie pudłuje z 15 m. Kolejna akcja gospodarzy znowu przynosi okazję do strzelenia gola. Długie wybicie z pola karnego Ziembańskiego trafia do Pawła Rajchla, który wbiega między obrońców, przerzuca piłkę nad wybiegającym bramkarzem lecz nie trafia do bramki. W 31’ goście stają przed szansą zdobycia prowadzenia lecz doskonałą interwencja popisuje się Ziembański, broniąc strzał głową oddany przez napastnika gości, po dośrodkowaniu z prawej strony. Sanovia wyprowadza kolejną akcję, piłka trafia do Zięby, który ze środka pola podaje do Pawła Rajchla, ten wyprzedza obrońców i ponownie próbuje lobować wybiegającego z bramki bramkarza. Goalkeeper gości będący już za polem karnym odbija piłkę ręką, sędzia dyktuje rzut wolny dla Sanovii a zawodnika Iskry każe żółtą kartką co wywołuje dużo emocji. Bardzo dziwna jest to bowiem interpretacja nie podlegającego przecież interpretacji przepisu o konieczności wykluczenia z gry bramkarza łamiącego w ten sposób przepisy gry. Rzut wolny nie przynosi zmiany rezultatu. Ostatnią w I połowie okazję do zdobycia prowadzenia Sanovia stwarza w 38’, kiedy to strzał Biesiady z 20 m doskonałą interwencją broni bramkarz gości. W II połowie goście uporządkowali grę w defensywie w efekcie czego zawodnicy Sanovii nie wypracowali już tak doskonałych sytuacji bramkowych jak w pierwszej odsłonie meczu. Gra toczyła się głównie w środku pola i żadnej ze stron nie udało się na dłużej przejąć inicjatywy. Dopiero w ostatnim kwadransie nieco groźniejsi okazali się goście lecz doskonale w bramce interweniował Mariusz Ziembiński. Próbę zdobycia gola jako pierwszy podjął Paweł Rajchel ale jego strzał z 20 m pewnie obronił bramkarz. W 54’ Biesiada tuż przed polem karnym minął dryblingiem dwóch obrońców lecz piłka po strzale oddanym lewą nogą poszybowała wysoko nad bramką. W 59’ szybką akcję lewym skrzydłem przeprowadzili goście a z dośrodkowaną w pole karne piłką rozminął się napastnik. W 66’ strzał z rzutu wolnego z ok. 22 m doskonale broni Ziembański. W 70’ to Sanovia z kolei wykonuje rzut wolny lecz piłka po strzale Biesiady z ok. 25 m przelatuje nad poprzeczką bramki gości. W 86’ przed znakomitą szansą na rozstrzygnięcie meczu staje napastnik Iskry lecz Ziembański popisuje się po raz kolejny doskonałą interwencją. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry ponownie w polu karnym Sanovii dochodzi do gorącej sytuacji ale na szczęści nasi zawodnicy zażegnują niebezpieczeństwo. Mecz kończy się bezbramkowym remisem, który biorąc pod uwagę sytuacje bramkowe stworzone szczególnie w I połowie, można potraktować jako stratę punktów. Inna sprawa, że gdyby nie znakomita dyspozycja w bramce Mariusza Ziembańskiego i tego jednego punkciku mogłoby nie być. Zobacz podobne artykuły:
Wydawca portalu lesko.net.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną. » Wyślij komentarz
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Zaloguj się lub zarejestruj.
» Brak komentarzy
Nie ma tu jeszcze komentarzy.
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|
Zapraszamy na nasz kanał < kliknij tutaj >